W piątek wyjeżdżam do Samotni.
Tak to sobie właśnie nazwałam - Samotnia. Moi dziadkowie mają bogatych znajomych, którzy co roku wyjeżdżają na miesięczne wakacje. To dość ciekawa para: anglik i polka. Zwykle właśnie dziadkowie pilnują wtedy ich domu, wielkiego, czteropiętrowego domu w górach na skraju lasu. Ale w tym roku lekarz im zabronił. Nawet nie wiem dlaczego; może to ten odruch, który każe mi zawsze pomagać tym, którzy tego potrzebują? Zaproponowałam, że pojadę tam z przyjaciółką. Tyle że D. nie może jechać.
I jadę sama. Do potężnej willi, w której dwa lata temu bałam się zasnąć, w której drzwi same się otwierały, a ciemność była gęsta jak budyń. Na tydzień? Dwa? Całkiem sama.
Właściwie, to trochę dziwię się moim rodzicom. Znam siebie - wiem, że nie jestem głupia. Tyle że tutaj nie o lekkomyślność chodzi. To w końcu obce miasteczko. Stary las tuż za płotem. Dziesiątki metrów kwadratowych powierzchni. A w środku ja, sam na sam z moją wyobraźnią.
Ale pojadę. Obiecałam. Zrobię to dla dziadków.
I wiecie, widzę w tym wszystkim kilka pozytywów. Skupię się na nauce. Zacznę kolejną powieść. Będę biegać po tych lasach, zapieprzać jak szalona przez wszystkie górskie szlaki, aż schudnę tak, że im szczęki opadną. Nie będę jadła. Nikt mnie nie przypilnuje; skoro uważają, że sobie poradzę, to zrobię to. Na własny sposób. Chudnąc czuję się przecież tylko lepiej.
Samotnia.
I ja.
Boże, piszę jak nawiedzona.
Bilans:
Jogurt naturalny 0% - 140 kcal
Kawa z mlekiem sojowym - 60 kcal
Jogurt pitny 0% - 50 kcal
Frytka - 15 kcal (?)
+ owoce prosto z drzewa. Które spaliłam zaraz na rowerku (250kcal).
_________
265 kcal
Odejdę cicho, bo tak chcę
I ja wiem, że będę wtedy sama
Nikt nawet nie obejrzy się
I ja wiem, że będzie wtedy cicho
I ja wiem, że będę wtedy sama
Nikt nawet nie obejrzy się
I ja wiem, że będzie wtedy cicho
EDIT 25.07
Bilans:
Bułka ziarnista -170 kcal
Pól małego pomidorka - 15 kcal
Kawa z sojowym - 60 kcal
Barszcz czerwony (gorący kubek) - 49 kcal
1 pieróg z truskawkami - 37 kcal
_________
331 kcal + owoce
Nie jest dobrze, ale nie ma katastrofy.
Ugotowałam dzisiaj pierogi z truskawkami i zrobiłam sernik na zimno. Niech jedzą. Niech tyją. Smacznego.
Szczerzę zazdroszczę. Taki wyjazd każdemu dobrze by zrobił, no może wolałabym jechać tak jak Ty z kimś.. ale możesz spożytkować te chwile spędzone tam, dokładnie tak jak sama sobie zaplanujesz. Jeszcze w takiej ładnej okolicy. Takim ładnym domu.
OdpowiedzUsuńTrzymaj się chudo :).
Podziw - ja to bym się w życiu sama nie zdecydowała :P
OdpowiedzUsuńWow - fajna sprawa z ta samotnią. Też bym tak chciała...
OdpowiedzUsuńchudnij :)
Super sprawa taki wyjazd! Ja na przykład uwielbiam być sama, można robić tyle ciekawych rzeczy ^^
OdpowiedzUsuńIle ja bym dała za dwa tygodnie takiej samotności
OdpowiedzUsuńszkoda że tak koleżanka nie może z Tobą jechać.. Ale i tak będzie super ! Puścisz głośno muzykę i przestaniesz się bać tej 'przestrzeni' :**
OdpowiedzUsuńZazdroszczę że będziesz miała taką samotnie.
OdpowiedzUsuńNiby fajnie tak pobyć sama ale chyba nie odważyłabym się mieszkać sama w takiej willi. Bałabym się strasznie! Fajnie, że możesz spożytkować ten czas na odchudzanie;)
OdpowiedzUsuńTrzymaj się;**
Zazdroszczę takiej Samotni. Żadnych zakazów, nakazów i pilnowania przede wszystkim. Tyle wolnego czasu na ćwiczenia. Ależ bym chciała chociaż tydzień być w takiej własnej Samotni. Na pewno dobrze Ci to zrobi :) Chudnij!
OdpowiedzUsuńSuper, zazdroszczę Ci tego wyjazdu. Ja też robię, co chcę, bo mieszkam sama. To jest fajne! A w takiej willi na pewno jeszcze fajniejsze.
OdpowiedzUsuńPewnie powiedziałaś wszystkim, że w trakcie gotowania się najadłaś? Najlepsza metoda :)
Podziwiam Cię, ja chyba bym nie pojechała. Ale to taki czas dla Ciebie, bylebyś się niczego nie obawiała będąc tam sama.
OdpowiedzUsuńMożesz przez ten czas dużo zmienić, taka metamorfoza :D Zazdroszcze! :*