DZIEWIĄTY DZIEŃ SGD
Bilans: 300/300
Nie sądziłam nigdy, że właśnie z tym przyjdzie mi walczyć. Nie ze słodyczami ani z fasfoodem. Po wczorajszym meczu wpadłam z M. do baru i stałam w kolejce po Magnuma. Miałam na niego ochotę od dłuższego czasu, ale gdy tak stałam, nagle sobie uświadomiłam, że mi nie wolno. Bez najmniejszego trudu go sobie odmówiłam.
A owoców nie potrafię. Nie wiem jak.
I teraz, chwila szczerości, do której mam zamiar zmusić się za karę - jest jeszcze jeden powód, dla którego tak beznadziejnie się czuję. Wczoraj po meczu byłam bardzo pijana. Nie pamiętam, w których klubach się bawiłam ani co robiłam dokładnie, ale wiem jedno - pozwoliłam postawić sobie masę wejściówek, drinków i absolutnie niegrzecznych tańców. Byłam tam Ambitną Studentką Medycyny Ociekającą Seksem, a nie Siedemnastolatką z Poprawką Która Nie Potrafi Poradzić Sobie Ze Sobą. Bawił mnie wianuszek facetów, którzy otaczali mnie i M., gdy wchodziłyśmy na parkiet. Nie bałam się, gdy autobus nocny nie przyjechał i tuż przed 3 szłam przez ciemne miasto z gazem w ręku i nieprzytomnym uśmiechem na ustach. Spokojną rozmową przekonałam pijanego kolesia, że wcale nie chce zrobić mi krzywdy. Upierał się, że owszem - chce. Nie wiem, jak udało mi się go zgubić.
Nic na jutro nie umiem. Nie mam siły.
Chudnijcie, Motylki. Chociaż Wy.
zapomnij o tej nocy! każdy ma prawo się potknąć, ale nie upadaj !:)
OdpowiedzUsuńMoże przyczyną takiego pochłanianai owoców jest fakt, że źle rozplanowałaś te 300kcal. ?
OdpowiedzUsuńMoże jadłaś zbyt kaloryczne rzeczy, lub o złych porach. ?
Przemyśl to.
Ale nie mniej jednak gratuluję. < 3
Co do tej nieszczęsnej nocy . . .
Mam nadzieję, że nigdy o niej nie zapomnisz i będzie dla Ciebie przestrogą do końca życia.
Bo to, że ta noc skończyła się tak jak się skończyła, nie oznacza, że każda kolejna też bd się tak kończyć.
Powodzenia i trzymaj się. < 3
Chudnij, !
xoxo