środa, 18 lipca 2012

Wróciłam!


Na sam początek chciałam podziękować, że jest tutaj ktoś, kto na mnie czeka. Dziękuję. Miałam z tego powodu siłę tam, nad morzem, i mogłam kontrolować jedzenie, mimo że nie kontrolowałam absolutnie niczego innego. 
:*

W Mielnie było całkiem inaczej, niż się spodziewałam - w sensie diety, oczywiście. Byłam w przyczepie z dziewczyną, która ma bulimię i też gwałtownie się odchudza, więc przynajmniej ktoś mnie rozumiał. 
Uwaga, dieta cud z nad morza, którą praktykowałam przez ostatni tydzień: 100-200 kcal + hektolitry alkoholu. Schudłam 2,3 kg. 
Obecnie ważę 54,4 kg. 
To niżej, niż pamiętam. Niż kiedykolwiek. Ludzie wokół mnie zaczynają to zauważać. Ale chyba jest całkiem dobrze, prawda? :)

Poznałam tylu ludzi. Tyle rzeczy przeżyłam. Niektóre z nich przeżyłam ledwie i nie mówię tego dla fałszywej dramaturgii - tak po prostu było. Wiem, że gdybym w całym moim pechowym życiu miała odrobinę mniej ponurego szczęścia, to nie wyszłabym cała ze wszystkich głupot, które tam zrobiłam. 
Ale jestem tutaj teraz. 
I mogę dalej z Wami chudnąć, Motylki! :*

8 komentarzy:

  1. Wspaniale, że tak schudłaś i że miałaś tyle przygód i że wszystko się dobrze skończyło :) trzymaj się dalej chudo!:*

    OdpowiedzUsuń
  2. Super, że na wyjeździe tak dobrze Ci poszło i że miałaś kogoś, kto Cię rozumiał. Przy tym wzroście na pewno wyglądasz szczupło :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajnie, że spotkałaś tą dziewczynę z bulimia. Przynajmniej Cię rozumiała i nie umoralniała - czego ja osobiście nie lubię najbardziej. I schudłaś, czego gratuluję.. ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Super, że wróciłaś..
    Łojć, gratuluję wagi.. :D
    Świetnie sobie poradziłaś.. ;)
    Byłam kiedyś w Mielnie,
    jest tam naprawdę świetnie..
    Przynajmniej pewnie będzie co wspominać.. :D
    3maj się kochana ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajnie, że już jesteś! :D Udało nam sie przeżyć ten wyjazd, brawa dla nas haha :D
    to takie miłe jak ludzie zaczynają zauważać jakieś efekty... 3maj sie! :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Cieszę się, że tak dobrze Ci idzie :) Mam nadzieje, że będziesz walczyła dalej. Ściskam za Ciebie kciuki, kochana, nie daj się i CHUDNIJ!! :**

    OdpowiedzUsuń
  7. Brawo ;)) Też rok temu na obozie stosowałam 'tą diete' i przyznaje, że efekty są genialne !! może w tym też spróbuje .. :D Trzymaj sie chudziutko :**

    OdpowiedzUsuń
  8. Alkohol generalnie bardzo odwadnia organizm. Mam nadzieję, że w Twoim przypadku będzie to jednak faktyczny spadek wagi.

    Mimo wszystko, miło jest czytać, że komuś waga leci w dół :)

    OdpowiedzUsuń