piątek, 11 stycznia 2013

Szelest rzęs

Kiedyś spotkasz chłopaka. Tego jedynego faceta. I może kiedyś ja też spotkam dziewczynę. Może kiedyś znajdziemy ludzi, z którymi związek nie będzie tak cholernie trudny, i może się w nich zakochamy. Ale kiedy to nastąpi, nie chcę zerwać naszego kontaktu. Zawsze będę tu dla ciebie.

2832_e160_350Zaczęło mnie to przerażać. Od samego początku przeczuwałam, że to nie może skończyć się dobrze, dlatego obiecywałam sobie - nie przywiążę się do niego. Nie zakocham się. Będę się bawić bo jest: przepiękny, zabawny, oddany, troskliwy, silny, szalenie inteligentny i seksowny jak diabli. I mówi mi wszystkie te piękne rzeczy, które pragnę słyszeć. 
Ale dni mijają, a ja zaczynam czuć coś tak potężnego i nieokreślonego, że aż mnie to przygniata. Nie wiem, czy to miłość. Dopóki nie zjawi się na moim progu, nie przekonam się o tym. Ale jeśli nie kocham go, to co czyni mnie tak infantylnie, przerażająco miękką w sercu? Co sprawia, że gaszę wszystkie światła, rozpalam ogień w kominku i leżę, leżę, leżę, aż moje myśli, które wokół Ciebie wirują, nie zaczynają przeistaczać się w sen? 
Zasnęłam na podłodze, z głową wspartą na ręce i z piosenką, która mi się z Tobą kojarzy w słuchawkach. Na podłodze. Było mi zimno, ale nie miałam siły się podnieść, a potem już nawet nie chciałam - bo to nie miało znaczenia. 
Nie mówi mi więc, błagam, że kiedyś znajdę jedynego faceta. Nie chcę już innego; chcę Ciebie. 
I tylko boję się myśleć, co się stanie, gdy odejdziesz. Nie mamy prawa bytu. Więc co wtedy będzie, kochanie?  Bo sądzę, że mogę umrzeć. 

 
Wczoraj 400 kcal. 
Dzisiaj 300 - kawa, jabłko, druga kawa, jabłko, mandarynka, sałata.
Przespałam całe popołudnie. 
Słaba jestem. 
I tyle. 


3 komentarze:

  1. Ładnie to napisałaś, w sumie masz racje, widać że boisz się zakochać, bo nie chcesz stracić tego co teraz jest, i pytanie, co będzie gdy nagle on zniknie ? Lepiej się nie przywiązywać, to nie jest prawda, gdybym nie zaryzykowała, to teraz pewnie leżałabym i płakała nad swoim losem, a tak to rozmawiam z ukochanym na skype, widzę jego twarzy i od razu chce mi się żyć, jest po prostu dla mnie wszystkim, nie boje sie tego czy kiedyś się rozstaniemy czy nie, zakładam że już na zawsze będę u jego boku.

    U mnie nie ma co komentować na chwile obecna na blogu, ale dzisiaj po południu naskrobie cos ambitniejszego niz zboczone obrazki ;>
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zakochanie... Nad tym nie da się panować...
    Ładne bilanse.
    Trzymaj się.

    OdpowiedzUsuń
  3. nie jestem dobra w tych sprawach ale może czas z nim o tym pogadać ? kto wie może on też o tobie myśli :). Świetny bilans !!. Trzymaj się :*

    OdpowiedzUsuń